Wyczyszczą ją, odmalują i postawią na odnowionym, podświetlanym cokole – zamojska Iskra TS 11 zostanie wyremontowana na święto Wojska Polskiego. Samolot trafił do Zamościa w latach 70. jako pomoc szkoleniowa dla żołnierzy ze szkoły lotniczej. Ostatnie 20 lat spędził na cokole przed wejściem do dawnych koszar.
Dziś w Zamościu nie ma już wojskowej szkoły dla lotników, jednak Iskra została i stała się dla mieszkańców symbolem wojskowej przeszłości miasta. O tym, że pomnik wymaga odnowienia mówiło się w Zamościu od kilku lat. – Stan Iskry pogarszał się z każdym rokiem – przyznaje Jacek Bełz, inspektor ds. promocji w Urzędzie Miasta Zamość, które od 2012 roku jest właścicielem pomnika. – Zależało nam na odnowieniu Iskry, bo jest ona częścią historii miasta, ważnym symbolem i pamiątką lotniczych tradycji – tłumaczy Jacek Bełz.
Umowę na wykonanie prac renowacyjnych podpisano w czerwcu z firmą, która wygrała przetarg. – Wykonaliśmy zabezpieczenia antykorozyjne, wyczyściliśmy samolot i metodą natryskową pomalowaliśmy go specjalną farbą epoksydową – wylicza Krzysztof Majdak z Przedsiębiorstwa Ogólnobudowlanego MHZ w Zamościu. Firma naprawia jeszcze ogrodzenie i przeprowadza generalny remont cokołu.
Chociaż prace nadal trwają, odnowiona Iskra już wzbudza uznanie. – Samolot wygląda dużo lepiej. Tym bardziej, że zamiast 2,5-metrowego muru, który otaczał pomnik, powstaje niski murek. Będą na nim zamontowane trzy reflektory oświetlające samolot od dołu – mówi Jacek Bełz.
Iskra to nasz symbol
Mieszkańcy chwalą pomysł wyremontowania Iskry. – Byłem elewem Technicznej Szkoły Wojsk Lotniczych i jako mechanik pracowałem przy Iskrach. To dobry pomysł, by nawet w sytuacji, gdy wojska z garnizonu ubywa, coś po nim pozostawało – mówi Bolesław Kornaś emerytowany żołnierz.
Podobnie uważa mjr pil. Tomasz Czerwiński, dowódca zespołu akrobacyjnego „Biało-Czerwone Iskry”. – To symbol lotnictwa, do którego wielu z nas ma ogromny sentyment. Dobrze, że latająca niegdyś z biało-czerwoną szachownicą maszyna nie będzie niszczała i że pamięć o tych samolotach – choćby w ten sposób – wciąż będzie trwała – podkreśla pilot odrzutowej Iskry.
Remont kosztował około 90 tysięcy. Jedną trzecią tej sumy wyłożył Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych. Pozostała kwota pochodzi z budżetu miasta. Iskra ma być gotowa na Święto Wojska Polskiego obchodzone 15 sierpnia.
Szkolno-bojowy szlak Iskry
Szkolno-bojowy TS 11 o numerze bocznym 1023 został wyprodukowany w 1973 roku. Początkowo służył jako pomoc naukowa w Centrum Szkolenia Lotniczego w Modlinie, jednak dwa lata później trafił do Technicznej Szkoły Wojsk Lotniczych w Zamościu. Gdy w 1995 roku zlikwidowano szkołę, Iskrę postawiono na cokole znajdującym się obok bramy koszarowej. Z samolotu usunięto jedynie wyposażenie kabiny. Żołnierze zamówili też tablicę pamiątkową z napisem „Współtwórcom historii i osiągnięć Technicznej Szkoły Wojsk Lotniczych w latach 1944–1995″.
Dwumiejscowe odrzutowe samoloty szkolno-treningowe TS-11 Iskra służą w polskim wojsku od ponad 50 lat. Maszynę zaprojektował w 1958 roku zespół inż. Tadeusza Sołtyka z Instytutu Lotnictwa w Warszawie. Prototyp samolotu był gotowy w 1960 roku, a pierwszy seryjny egzemplarz – TS-11 „Iskra bis A" – trzy lata później. Dostawy Iskier do wojska rozpoczęły się w 1964 roku. Przez następne 23 lata w zakładach lotniczych w Mielcu wyprodukowano 423 maszyny w różnych wersjach.
Dziś z polską szachownica latają 32 Iskry, wszystkie w 4 Skrzydle Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie. Egzemplarze wycofane ze służby zostają eksponatami w szkołach i muzeach.
autor zdjęć: TSWL Techniczna Szkoła Wojsk Lotniczych
komentarze