Dzięki nowoczesnym symulatorom będą mogli posterować okrętem i postrzelać z karabinu, spróbować swoich sił w spawaniu i wstąpić do planetarium. Jutro w gdyńskiej Akademii Marynarki Wojennej na gości czeka sporo atrakcji. Wszystko z okazji Dni Otwartej Uczelni.
– Na co dzień do naszej uczelni nie można tak po prostu wejść. Obowiązują przepustki. A zależy nam na pokazaniu naszego dorobku, wyposażenia, na przedstawieniu oferty – podkreśla kmdr por. Wojciech Mundt, rzecznik Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.
Mostek i laboratorium
Jutro Dzień Otwartej Uczelni rozpocznie się o godzinie 9.00 i potrwa do 14.00. – Spodziewamy się, że w tym czasie odwiedzi nas 600–700 osób. Przyjazd uczniów zapowiedziało sporo szkół, głównie z Pomorza, a także z województwa warmińsko-mazurskiego. Na uczelni pojawiają się również indywidualni goście zainteresowani naszą pracą – tłumaczy kmdr por. W. Mundt.
Co czeka na nich tym razem? – Jak zwykle będą mogli sprawdzić działanie symulatora mostka nawigacyjnego i spróbować swoich sił w sterowaniu okrętem – zapowiada rzecznik AMW. Drzwi przed zwiedzającymi otworzy także laboratorium łączności morskiej i radiolokacji. – Tam z kolei zobaczą, w jaki sposób działają nasze radiostacje, jakie procedury temu towarzyszą – zaznacza kmdr por. Mundt. Goście będą mogli spróbować symulowanego spawania w różnych środowiskach. – W ten sposób na co dzień ćwiczą przyszli mechanicy okrętowi. Później, już podczas rejsów, muszą być gotowi do usuwania różnego rodzaju awarii – zaznacza rzecznik AMW. – W symulatorze specjalny system analizuje, na przykład, czy nie pracowali zbyt szybko, czy zbyt wolno, czy połączyli elementy dokładnie. Spawanie wymaga naprawdę dużej precyzji – dodaje.
Strzelanie na „Śnieżniku”
Jedną z atrakcji dnia otwartego będzie symulator zarządzania kryzysowego. Uczelnia ma go od zeszłego roku. – System modeluje sytuacje zagrożenia, z jakimi możemy się zetknąć na morzu, na przykład pojawienie się wrogiego okrętu podwodnego. Ćwiczący na symulatorze muszą zareagować wówczas w odpowiedni sposób – tłumaczy kmdr dr hab. Grzegorz Krasnodębski, kierownik Zakładu Zarządzania Kryzysowego AMW. – Do tej pory swoje umiejętności doskonalili u nas oficerowie z Centrum Operacji Morskich, jak również z okrętów – dodaje. Na tym jednak nie koniec. Wkrótce bowiem na symulatorze będzie można ćwiczyć zarządzanie akcjami ratowniczymi podczas klęsk żywiołowych na lądzie. W czasie tego rodzaju operacji wojsko współpracuje z administracją cywilną. – Nasi specjaliści będą się szkolili wspólnie z pracownikami urzędu wojewódzkiego, starostw czy gmin – zapowiada kmdr dr hab. G. Krasnodębski.
Podczas dnia otwartego zwiedzający postrzelają na trenażerze „Śnieżnik”, będą mogli też poszukać wytchnienia w uczelnianym planetarium. – Zwykle odbywają się tutaj zajęcia z astronawigacji. Zgodnie z międzynarodowymi przepisami nawigatorzy muszą umieć określić położenie okrętu za pomocą ciał niebieskich i sekstantu. Specjalistyczny, zaawansowany technologicznie sprzęt zawsze przecież może ulec awarii – podkreśla kmdr por. Mundt.
Akademia Marynarki Wojennej to jedyna w Polsce uczelnia, która kształci oficerów sił morskich. Jej tradycja sięga 1922 roku. Studenci wojskowi zdobywają wiedzę na czterech kierunkach: nawigacja, mechatronika, informatyka oraz mechanika i budowa maszyn. Uczelnia oferuje również miejsca na jedenastu kierunkach cywilnych, m.in. na: nawigacji, automatyce i robotyce czy bezpieczeństwie narodowym. Rocznie w Akademii wiedzę zdobywa około ośmiu tysięcy osób.
Dzień otwarty uczelnia organizuje także wiosną.
autor zdjęć: K. Miłosz/ AMW
komentarze