Magdalena i Andrzej wychowują troje dzieci i ledwie wiążą koniec z końcem. Mieszkają w domu, który wymaga generalnego remontu. Marynarze z Dywizjonu Okrętów Podwodnych postanowili im pomóc. Zebrali pieniądze i kupili wyposażenie łazienki. A wszystko w ramach akcji „Szlachetna Paczka”. Wojsko angażuje się w nią od kilku lat.
W sobotę marynarze z Dywizjonu Okrętów Podwodnych, a także wolontariusze „Szlachetnej Paczki”, przywieźli wojskową ciężarówką materiały niezbędne do remontu łazienki. – Gospodarze spodziewali się naszego przyjazdu. Byli jednak zaskoczeni ilością rzeczy, które im przekazujemy – przyznaje kpt. mar. Łukasz Rumkowski, zastępca dowódcy okrętu podwodnego ORP „Sokół”.
Do akcji „Szlachetna Paczka” podwodniacy z Gdyni dołączyli cztery lata temu. – Zbiórka prowadzona jest w całym dywizjonie, ale za jej organizację odpowiada załoga naszego okrętu – mówi kpt. mar. Rumkowski. Najpierw wojskowi wybierają rodzinę, która otrzyma pomoc. W tym roku padło na małżeństwo z okolic Kartuz na Pomorzu. Magdalena i Andrzej wychowują troje dzieci. Najstarsze ma siedem lat, najmłodsze siedem miesięcy. Niedawno odziedziczyli stare gospodarstwo wraz z domem. Niestety budynek jest w opłakanym stanie. Wymaga generalnego remontu, na który jednak rodziny nie stać. Cała piątka żyje za nieco ponad dwa tysiące złotych miesięcznie. Andrzej zabrał się za odnawianie pomieszczeń, jednak sam nie jest w stanie wiele zrobić. Najpilniejsze jest odnowienie łazienki. – Doszliśmy do wniosku, że jest nas dostatecznie dużo, by zgromadzić niezbędną kwotę – tłumaczy kpt. mar. Rumkowski.
Zbiórka trwała kilka tygodni. – Udało nam się zebrać dary o wartości czterech tysięcy złotych oraz trzy tysiące złotych w gotówce – informuje kpt. mar. Rumkowski. – Zgodnie z założeniem „Szlachetnej Paczki” nie można przekazywać pieniędzy. Dlatego wydaliśmy je na armaturę do łazienki – dodaje. Ostatecznie marynarze przekazali rodzinie między innymi brodzik, zlew, baterię i glazurę. Do tego doszły jeszcze elektronarzędzia i komplet kluczy, trochę zabawek, damska torebka. – Cieszymy się, że mogliśmy pomóc. Mam nadzieję, że wszystko to się przyda – podsumowuje kpt. mar. Rumkowski.
Nie tylko marynarze…
Podwodniacy to nie jedyni żołnierze, którzy w ostatni weekend pojechali z darami do potrzebujących. Wojsko włącza się w pomoc poszkodowanym od początku „Szlachetnej Paczki”. Tak jest także podczas tegorocznej edycji. W weekend załoga fregaty ORP „Gen. T. Kościuszko” wspólnie ze strażakami z OSP Bojanowo przywiozła pomoc dla trzyosobowej rodziny z okolic Ostródy. Kilka miesięcy temu straciła ona dobytek na skutek pożaru wywołanego uderzeniem pioruna. Marynarze, przy wsparciu mieszkańców Bojanic, zebrali kilka ton darów, w tym sprzęt AGD i RTV, wyposażenie łazienki i kuchni oraz meble. Do transportu „paczki” potrzeba było kilku ciężarówek. W sobotę dary dla potrzebujących przekazali także żołnierze 11 Dywizji Kawalerii Pancernej, wspomagani przez Amerykanów z 2 Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej (2 ABCT). Zebrali oni osiem tysięcy złotych na potrzeby rodzin z Chotkowa i Szprotawy w województwie lubuskim. Wojskowi kupili między innymi sprzęt AGD, odzież i słodycze.
W projekt „Szlachetna Paczka” włączyli się również żołnierze z 42 Bazy Lotnictwa Szkolnego. Wsparli oni 20-letnią Patrycję z okolic Radomia, która opiekuje się mamą walczącą z nowotworem krtani i chorobą płuc. – Za zebrane pieniądze kupiliśmy między innymi sprzęt AGD, środki czystości, bony na zakupy w jednym z supermarketów oraz nebulizator, specjalistyczną maszynę, która ułatwia oddychanie – wylicza mjr Łukasz Baranowski z 42 Bazy.
Z roku na rok coraz więcej paczek
„Szlachetna Paczka” to ogólnopolska akcja pomocy osobom chorym i znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej. Projekt realizuje Stowarzyszenie Wiosna. – Akcja rusza każdego roku w połowie września. Nasi wolontariusze rozpoczynają wówczas budowanie tak zwanego banku rodzin – mówi Łukasz Poświata ze „Szlachetnej Paczki” na Pomorzu. Zgodnie z przyjętymi zasadami po pomoc nie mogą zgłaszać się sami zainteresowani. – Wolontariusze docierają do nich między innymi za pośrednictwem ośrodków pomocy społecznej – wyjaśnia Poświata. Opis sytuacji, w jakiej znajdują się przyszli beneficjenci, z wyszczególnieniem, czego potrzebują, zamieszczany jest na stronie „Szlachetnej Paczki”. Zainteresowani udzieleniem wsparcia mogą wybrać rodzinę i przygotować dla niej dary. – Z reguły tydzień, dwa przed Świętami przekazują je do naszych regionalnych magazynów. Tak jest łatwiej ze względów logistycznych. Ale zakładamy również, że obdarowani wolą zachować anonimowość. Jeśli jednak jakaś ich część chce się później spotkać z darczyńcami, oczywiście umożliwiamy im to – zapewnia Poświata.
Liczba przygotowywanych paczek rośnie z roku na rok. – Nie wynika to z większej skali ubóstwa, ale z faktu rozrastania się naszego stowarzyszenia – podkreśla Poświata. Podczas tegorocznej edycji projektu darczyńcy w całej Polsce przygotowywali już 20 tysięcy paczek. Na Pomorzu liczba podarków sięgnęła tysiąca. – Potrzeby są duże, zwłaszcza że sporo rodzin odczuwa jeszcze skutki huraganów, które w drugiej połowie roku pustoszyły tę część kraju – zauważa jeden z wolontariuszy.
autor zdjęć: Tomasz Gos
komentarze