Para prezydencka przekazała dzieciom rannych lub poległych na służbie funkcjonariuszy i żołnierzy stypendia ufundowane przez Fundację Dorastaj z Nami. – Wspieranie rodzin, tak jak czyni to fundacja, to wypełnianie obowiązku patriotycznego – powiedział prezydent Andrzej Duda. Dopóki dzieci się uczą, nawet do 25. roku życia, mogą liczyć na wsparcie psychologiczne i finansowe.
– Podczas uroczystości w Belwederze przyjęliśmy 24 nowych podopiecznych. Oznacza to, że w trakcie pełnienia służby życie straciło 2 żołnierzy, 11 policjantów i 2 strażaków, a 2 żołnierzy uległo poważnemu wypadkowi. Z wdzięczności za takie poświęcenie, chcemy pomóc ich dzieciom – mówi Magdalena Pawlak, prezes zarządu Fundacji Dorastaj z Nami.
W ramach „Ogólnopolskiego Programu Pomocy Systemowej – Koalicja: Razem dla Bohaterów”, para prezydencka wręczyła stypendia 21 dzieciom funkcjonariuszy, którzy zginęli, bądź zostali poszkodowani. – Ludzie służb muszą mieć świadomość, że ich bliscy w przypadku ich śmierci i utraty zdrowia nie zostaną sami. Wspieranie rodzin, tak jak czyni to fundacja, to wypełnianie obowiązku patriotycznego, w stosunku do rodzin, które oddały państwu najwyższą daninę krwi – powiedział prezydent Andrzej Duda. Pierwsza Dama Agata Kornhauser-Duda dodała: – Bolesne doświadczenie, z którym musicie się zmierzyć, nie wynagrodzi wam straty, ale mam nadzieję, że świadomość, iż obok są ludzie, którym nie jesteście obojętni, pozwoli nabrać sił i doda odwagi.
Film: Fundacja Dorastaj z Nami
Podopiecznymi fundacji są m.in. Patrycja Kordasz, która na Uniwersytecie Śląskim studiuje grę na fortepianie oraz jej młodszy brat Michał. Ich tata ppłk Grzegorz Kordasz, zastępca komendanta 35 Wojskowego Oddziału Gospodarczego, zginął w 2016 roku w wypadku samochodowym. – Dzięki stypendium, jakie otrzymujemy z fundacji, możemy rozwijać swoje pasje. Michał jeździ na obozy muzyczne i bierze lekcje gry na fortepianie, ja opłacam akademik i lekcje śpiewu. Będę także korzystać z pomocy psychologa – mówi Patrycja Kordasz.
Na uroczystość do Belwederu został także zaproszony 11-letni Krzysztof Majda, który odebrał dyplom „Przyjaciela fundacji”. Ojciec Krzysztofa zginął tragiczne, po jego śmierci chłopiec napisał książkę „Mój tata mieszka w innym świecie”, do której ilustracje zrobił jego kolega Tymoteusz Chlebowski. Część dochodu ze sprzedaży książki zasila konto Fundacji Dorastaj z Nami. – To opowieść o życiu po śmierci bliskiej osoby widziana oczami dziecka. Chcieliśmy pokazać, że życie po wielkiej traumie nadal może mieć barwy. Syn brał dyktafon, siadał na balkonie i mówił. Ja spisałam potem jego opowieść. Napisaliśmy tę książkę, by dać innym nadzieję, pozwolić sobie na dalsze dobre życie, nie obrażać się na pana Boga. Na Facebooku prowadzimy stronę „mój tata mieszka w innym świecie” – mówi Julia Rozworowska, mama Krzysia.
Krzyś pisał m.in.: „Gdy odszedł tata Darek, to bardzo długo i głośno płakałem. Bardzo za nim tęsknię i pamiętam wszystkie chwile, które spędziliśmy razem. Kiedy byłem mały, bardzo się z tym nie zgadzałem, że tata jest ze mną tak inaczej. Teraz już jest trochę lepiej. Cały czas za nim tęsknię, ale wierzę, że jest przy mnie. Dzięki temu, oprócz anioła stróża, mam jeszcze jego zawsze obok siebie. Z życiem to już tak jest, że los nie zawsze nas słucha. I czasami odchodzi ktoś bliski. Ty wtedy czujesz smutek i złość. Czasami nawet na samego siebie. Ja po tym wszystkim chciałem być wiatrem. Mama tego nie rozumiała, więc musiałem jej wytłumaczyć. Chciałem być wiatrem, bo on nigdy nie umiera.”
Podopieczni fundacji podziękowali firmom, które ją wspierają. Okolicznościowe statuetki wykonane przez b. podopiecznego fundacji – rzeźbiarza, absolwenta warszawskiej ASP, Łukasza Krupskiego, otrzymali: Polski Koncern Naftowy ORLEN, Orange Polska oraz Boeing.
Fundacja Dorastaj z Nami powstała w 2010 roku, by pomagać dzieciom zmarłych i poszkodowanych żołnierzy, policjantów, strażaków i goprowców. Wspiera ich edukację i umożliwia rozwijanie zainteresowań. Do tej pory fundacja pomogła 220 dzieciom z całej Polski, przeznaczając na ten cel 2,7 mln złotych. Obecnie ma 120 podopiecznych, z których 42 to dzieci żołnierzy. Dopóki się uczą, nawet do 25. roku życia mogą liczyć na wsparcie psychologiczne i finansowe.
autor zdjęć: Grzegorz Jakubowski / KPRP
komentarze