moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wojsko to moje miejsce

Mamy znakomite warunki, amerykańscy instruktorzy użytkownicy systemu Patriot dzielą się z nami wyjątkową wiedzą. A co najważniejsze, możemy pracować na sprzęcie, z którego już niebawem będziemy korzystać w Polsce – mówi kpr. Martyna Grzegorska, która w amerykańskim Fort Sill w Oklahomie bierze udział w szkoleniu dotyczącym systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot.

Jest Pani jednym z kilkunastu żołnierzy, którzy właśnie biorą udział w kursie z zakresu obsługi i serwisowania systemu przeciwlotniczego Patriot w USA. Trudno jest trafić do tak elitarnej grupy?

kpr. Martyna Grzegorska: Na co dzień służę w 37 Dywizjonie Rakietowym Obrony Powietrznej w Sochaczewie. W jednostce otrzymałam propozycję wyjazdu na kurs, a że bardzo lubię nowe wyzwania, od razu się zgodziłam. Niezbędna była jednak dobra znajomość języka angielskiego i gotowość do opuszczenia kraju na dziewięć miesięcy. Trzeba było zdać certyfikowany egzamin ECL z angielskiego, który organizuje Ambasada Stanów Zjednoczonych. Wszystko poszło zgodnie z planem i już od września szkolę się w amerykańskim Fort Sill w Oklahomie.

Jak wyglądały początki Pani pobytu za oceanem?

Zanim rozpoczęliśmy szkolenie podstawowe z budowy i działania zestawu przeciwrakietowego, przeszliśmy intensywny kurs języka angielskiego z zakresu nomenklatury technicznej. Uczyliśmy się w Defence Language Institute – English Language Center Lackland w San Antonio w Teksasie. Potem rozpoczęliśmy kurs właściwy, w moim przypadku to szkolenie „Operator & Mechanic System”, który dotyczy głównie naprawy sprzętu. Pozostali żołnierze szkolą się na kursach: operatorskich wyrzutni rakietowej, radaru oraz zaawansowanej naprawy i eksploatacji sprzętu. Każdy kurs ma osobny program nauczania w zależności od stopnia zaawansowania i umiejętności wymaganych na stanowiskach, które obejmiemy po powrocie do kraju.

A jak wygląda samo szkolenie?

Jest dość wymagające, ale jeśli ktoś zna język angielski i przede wszystkim interesuje się tą tematyką, szkolenie nie powinno sprawiać większych problemów. Zajęcia teoretyczne rozpoczynamy rano i trwają one do lunchu. Po przerwie wracamy na zajęcia praktyczne. I tak wygląda każdy dzień od poniedziałku do piątku. Po omówieniu każdego z działów instruktorzy sprawdzają naszą wiedzę podczas egzaminów pisemnych i praktycznych. Niewątpliwym atutem są znakomite warunki szkolenia. Bardzo dużo czasu spędzamy, ćwicząc na trenażerach i symulatorach. I to właśnie te praktyczne zajęcia, gdy mam bezpośredni kontakt z wojskowym sprzętem, mogę go dotknąć, w razie potrzeby wykryć oraz naprawić usterkę, są dla mnie najciekawsze.

Szkolą was instruktorzy z ogromną wiedzą i doświadczeniem, które wielu z nich zdobywało na misjach, w warunkach bojowych obsługiwało Patrioty…

Doświadczenie żołnierzy z US Army jest niezwykle przydatne, zwłaszcza że znają sprzęt od podstaw i używają go nie tylko na terenie USA. Choć poziom kursu jest bardzo wysoki, a dla nas, Polaków, wszystko jest zupełną nowością, instruktorzy starają się przekazać nam wiedzę w sposób przystępny i interesujący, bardzo często dając też cenne wskazówki, których nie znajdziemy w instrukcjach obsługi systemu. Przy każdej okazji podkreślają jednak, jak ważne w tym wszystkim są ciągłe pogłębianie wiedzy i praktyka. Jeden z instruktorów powiedział nam wprost, że nawet po 10 latach nie będziemy wiedzieć wszystkiego o sprzęcie, ale im więcej praktyki zdobędziemy, tym lepsze rezultaty osiągniemy.

Czy sam system szkolenia bardzo się różni od tego w polskiej armii?

W Polsce podczas szkoleń bardzo dużo materiału, często z różnych dziedzin, trzeba nauczyć się na pamięć. Tutaj jednak każdy żołnierz odpowiada za konkretną część sprzętu i musi opanować wiedzę w określonym zakresie, np. dotyczącą obsługi i naprawy, na podstawie odpowiedniej instrukcji oraz zajęć praktycznych. Bez wątpienia duży nacisk jest kładziony na samodzielność i dobrą organizację czasu. Dostajemy sporo prac domowych, każdy otrzymał też laptop i materiały do samokształcenia w czasie pozalekcyjnym.

Jakie są największe plusy szkolenia za oceanem?

Jest ich całe mnóstwo. To przede wszystkim wyjątkowa możliwość pracy na sprzęcie, którego w Polsce jeszcze nie ma. W zasadzie przecieramy szlaki i w Polsce to my będziemy dzielić się z innymi swoją wiedzą o systemie Patriot. Będąc tutaj, mamy też szansę zobaczyć, jak funkcjonuje amerykańska armia i jak szkolą się nasi sojusznicy. Nie bez znaczenia jest możliwość współpracy nie tylko z żołnierzami US Army, lecz także z wojskowymi z różnych państw. Akurat w mojej grupie szkoleniowej, liczącej 16 żołnierzy, wszyscy są Polakami, więc szkolimy się we własnym gronie. Ale uczestnicy innych kursów współpracują z żołnierzami innych narodowości, np. z Rumunii czy Korei Południowej, i wiem, że bardzo sobie cenią możliwość wymiany doświadczeń.

A kwestie językowe, poznawanie innej kultury…

To niewątpliwy atut szkolenia za granicą. Od zawsze pasjonowały mnie Stany Zjednoczone. Wszystko jest tu dla mnie ciekawe i staram się jak najwięcej czasu spędzać z rodowitymi Amerykanami, głównie po to, by doskonalić język i poznawać ich kulturę, kraj. Z powodu pandemii koronawirusa nie mogliśmy przyjechać na Boże Narodzenie do Polski i w czasie tej przerwy świątecznej mieliśmy okazję zwiedzania Stanów Zjednoczonych. Byliśmy np. w Nowym Jorku, Las Vegas, widzieliśmy Wielki Kanion. Tym, co w USA mnie zaskoczyło, to niezwykła otwartość ludzi i ich szacunek dla żołnierzy. W zwykłych, codziennych sytuacjach, nawet w sklepie spożywczym kasjerzy dziękują żołnierzom za służbę, i to niezależnie od tego, czy są nimi Amerykanie, czy cudzoziemcy.

Zanim trafiła Pani do wojska, przeszła szkolenie w ramach Legii Akademickiej. Czy dziś spełniają się Pani marzenia o służbie wojskowej?

Zdecydowanie tak. Plany związane z wojskiem zaczęłam urzeczywistniać na studiach licencjackich na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w specjalności chemia kryminalistyczna. Szkolenie w Legii Akademickiej ukończyłam w 2018 roku – zdobyłam stopień kaprala rezerwy. Nie od razu zaczęłam szukać etatu w wojsku, bo kontynuowałam naukę na studiach dziennych na kierunku biologia sądowa. Przez te dwa lata nie zapomniałam jednak o mundurze, chciałam dalej rozwijać umiejętności zdobyte w wojsku. Trafiłam do organizacji proobronnej „Legia Akademicka UMCS” w Lublinie. Regularnie jeździłam na szkolenia organizacji, ukończyłam kursy: łączności, dowódców drużyn, kwalifikowanej pierwszej pomocy oraz ratownika pola walki CLS (Combat Lifesaver). Po obronie tytułu magistra zaczęłam rozglądać się za etatem w wojsku, regularnie odwiedzałam stronę WKU, śledziłam informacje o naborze. Ostatecznie przystąpiłam do kwalifikacji w 37 Dywizjonie Rakietowym Obrony Powietrznej w Sochaczewie. Od marca 2021 służę w armii zawodowej i dziś mogę powiedzieć, że wojsko to moje miejsce.

Rozmawiała: Paulina Glińska

autor zdjęć: arch. prywatne

dodaj komentarz

komentarze


Olimp w Paryżu
 
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Polskie „JAG” już działa
Setki cystern dla armii
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Wybiła godzina zemsty
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Ostre słowa, mocne ciosy
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Aplikuj na kurs oficerski
Mniej obcy w obcym kraju
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Ustawa amunicyjna podpisana przez prezydenta
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Karta dla rodzin wojskowych
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Terytorialsi zobaczą więcej
Medycyna „pancerna”
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Co słychać pod wodą?
SkyGuardian dla wojska
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Pożegnanie z Żaganiem
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Ogień Czarnej Pantery
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Transformacja wymogiem XXI wieku
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Szkoleniowa pomoc dla walczącej Ukrainy
„Szczury Tobruku” atakują
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Jesień przeciwlotników
Bój o cyberbezpieczeństwo
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Wszystkie oczy na Bałtyk
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Czworonożny żandarm w Paryżu
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Homar, czyli przełom
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Olympus in Paris
Determinacja i wola walki to podstawa
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Zmiana warty w PKW Liban
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Zyskać przewagę w powietrzu
Kluczowa rola Polaków
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO