moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Barwy walki

Poruszają się wzdłuż budynków i między nimi. Obserwacja sektorów to podstawa. W każdej chwili zza narożnika domu, okopu czy dachu może wyłonić się przeciwnik. Gdy zauważą go pierwsi i przykryją ogniem – przeżyją. „Ćwicz tak, jakbyś walczył” – powtarzają żołnierze 17 Brygady Zmechanizowanej. Na poligonie w Wędrzynie właśnie szkoli się ich kompania rozpoznawcza.

To kolejny dzień zajęć zwiadowców w terenie zabudowanym, wyjątkowo trudnym do wszelkich działań bojowych. Tym razem jednak żołnierze szkolą się według nieco zmodyfikowanych procedur. Po drodze, tuż przy ścianach budynków poruszają się dwójkami, a nie całą drużyną. Skradają się jedną stroną wzdłuż zabudowań, a nie po obu stronach jezdni, jak zalecano dotychczas. Dlaczego?

REKLAMA

Z ukraińskiego frontu

– Te zmiany to wynik doświadczeń, jakimi podzielili się z nami żołnierze z Ukrainy, którzy brali udział w wielu walkach w mieście – wyjaśnia por. Mateusz, dowódca kompanii rozpoznawczej 17 Brygady Zmechanizowanej (na prośbę jednostki nie podajemy nazwiska). Nowy, jeszcze nieformalny sposób szkolenia oficer uzasadnia dość bezwzględną, jak mogłoby się wydawać, kalkulacją. – Gdy przy budynku idzie cała drużyna, czyli kilka osób i spadnie w to miejsce granat moździerzowy, zazwyczaj giną wszyscy. Gdy idzie tylko dwóch, straty są znacznie mniejsze – przyznaje. Dlatego, jak dodaje, sięgnęli po sposoby, których nauczyli ich doświadczeni w walkach Ukraińcy, i teraz stosują podczas walki w mieście działanie w parach i sekcjach. Dwie pary to sekcja, a dwie sekcje to już drużyna. – Takie działanie jest skuteczniejsze, a co najważniejsze, bezpieczniejsze dla całego pododdziału – wyjaśnia dowódca kompanii.

Kolejny dzień szkolenia, a wiele zagadnień jest wciąż powtarzanych, czasami do znudzenia. Nikt jednak nie narzeka. – Dobre „krojenie narożnika” budynku, czyli wychylenie się i wzięcie pod obserwację kolejnego rogu domu, a w razie potrzeby szybkie pokrycie go ogniem w prawdziwym boju może być na wagę przeżycia – mówi jeden z ćwiczących żołnierzy. Zwiadowcy wiedzą jeszcze jedno: gdy działają w parach, to od ich koncentracji, przestrzegania zasad i szybkości reakcji może zależeć także życie partnera.

Maksymalne skupienie, wypracowanie nawyków i odruchów mięśniowych obowiązuje nie tylko podczas działań na zewnątrz. Jeszcze większe zagrożenie jest w czasie „czyszczenia obiektów”, czyli zdobywania budynków. Często oznacza to walkę o każde pomieszczenie, piętro czy klatkę schodową. – W pełnym zakamarków i korytarzy miejscu wzajemne ubezpieczanie się oraz refleks w otwarciu ognia to podstawa skuteczności – przyznaje młody zwiadowca.

Bolesny kleks z farby

Aby urealnić szkolenie, zwiadowcy używają systemu UTM (Ultimate Training Munitions), czyli amunicji barwiącej. Najlepiej ten system sprawdza się podczas działań taktycznych w bliskich odległościach, takich jak walka w mieście, w budynkach, okopach lub bunkrach. W wielu wypadkach system UTM daje większe możliwości niż stosowany już powszechnie laserowy symulator strzelań. Żołnierze nie muszą bowiem zakładać na broń żadnych dodatkowych urządzeń emitujących wiązki laserowe, a na siebie dodatkowych kamizelek czy specjalnych czujników na hełmy. – Amunicja barwiąca bardzo przydaje się do prowadzenia walki w pomieszczeniach. Gdy używamy laserowego symulatora strzelań na małych odległościach, przy dynamicznym działaniu nie zawsze wiadomo, kto kogo trafił. Z systemem UTM wszystko jest zawsze jasne – mówi dowódca kompanii rozpoznawczej.

Przystosowanie uzbrojenia, np. karabinka Grot, do używania amunicji barwiącej jest bardzo proste. Po wymianie zamka w broni i odpowiednim jej nasmarowaniu żołnierz podłącza do karabinka specjalny magazynek z amunicją barwiącą. Tak przygotowany Grot może prowadzić celny „ogień” pojedynczy lub ciągły. Specjalnie skonstruowany zamek ma zabezpieczać broń przystosowaną do UTM, aby w czasie używania amunicji barwiącej nie można było oddać strzału amunicją ostrą.

Tak wyposażeni zwiadowcy poruszają się jedną stroną miejskiej drogi na terenie zabudowanym poligonu. Największe zagrożenie może ich spotkać na odkrytym obszarze, gdy przechodzą z jednego budynku do następnego. Wiedzą, że dowódca kompanii poukrywał w terenie pozorantów, którzy bezwzględnie wykorzystają każdą nieuwagę pary rozpoznawczej i natychmiast otworzą do niej ogień. I co wówczas? Pocisk pozostawia na mundurze trafionego niewielki barwny ślad. Aby chronić twarz, uczestnicy szkolenia zakładają okulary i specjalne maski lub po prostu maski przeciwgazowe, które doskonale chronią oczy i części głowy przed przypadkowym urazem.

– Gdy używamy amunicji barwiącej czujemy się jak podczas prawdziwej walki. Trzeba bardzo uważać, aby nie zostać trafionym. „Postrzał” nie dość, że jest trochę bolesny, czasami zostawia siniak, jest też powodem do wstydu. Pokazuje, że zwiadowca dał się podejść nieprzyjacielowi – przyznaje szer. Wiktor, uczestnik szkolenia. Żołnierz podkreśla, że zajęcia z taką amunicją pozwalają mu wypracować pewne mechanizmy postępowania w boju, które w przyszłości mogą uchronić przed trafieniem prawdziwym pociskiem.

Film: Bogusław Politowski, Maciej Bąkowski/ ZbrojnaTV

Test gotowości

Skuteczny strzał z użyciem amunicji barwiącej, wykorzystaniem standardowych przyrządów celowniczych i nastaw broni można oddać nawet na odległość 50 m. Ponieważ amunicja barwiąca produkowana jest w kilku kolorach, szkolenie walczących ze sobą pododdziałów, np. drużyn czy plutonów, jest bardzo realistyczne. Łatwo również ocenić, czy postrzał danego żołnierza jest skutkiem działania „przeciwnika”, czy też w zamieszaniu został postrzelony przez kogoś ze swojego pododdziału.

Dowódcy chwalą system UTM za to, że sprawdza się na zajęciach ogniowych. – Strzelanie z amunicji barwiącej do tarcz, gdy żołnierz zmienia stanowiska i postawy na skróconych odległościach, pozwala ocenić, czy bezpiecznie wykonuje on wszystkie czynności. Czy jest po prostu gotów do strzelania amunicją bojową – mówi por. Mateusz.

Bogusław Politowski

autor zdjęć: Bogusław Politowski

dodaj komentarz

komentarze


Czworonożny żandarm w Paryżu
 
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Medycyna „pancerna”
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
SkyGuardian dla wojska
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Setki cystern dla armii
Bój o cyberbezpieczeństwo
Olympus in Paris
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Wybiła godzina zemsty
Mniej obcy w obcym kraju
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Terytorialsi zobaczą więcej
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Ustawa amunicyjna podpisana przez prezydenta
Wszystkie oczy na Bałtyk
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Co słychać pod wodą?
Karta dla rodzin wojskowych
„Szczury Tobruku” atakują
Polskie „JAG” już działa
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Kluczowa rola Polaków
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Jesień przeciwlotników
Zmiana warty w PKW Liban
Homar, czyli przełom
Szkoleniowa pomoc dla walczącej Ukrainy
Determinacja i wola walki to podstawa
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Aplikuj na kurs oficerski
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ogień Czarnej Pantery
Zyskać przewagę w powietrzu
Jak Polacy szkolą Ukraińców
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Olimp w Paryżu
Transformacja wymogiem XXI wieku
Ostre słowa, mocne ciosy
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Pożegnanie z Żaganiem

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO