Dzięki nowoczesnym technologiom wojskowi medycy mogą mrozić krew, by przedłużyć jej termin przydatności. Takie możliwości mają tylko dwa ośrodki w Polsce. Jednym z nich jest Wojskowe Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.
Znalezienie dobrego sposobu przechowywania krwi i preparatów krwiopochodnych to zadanie szczególnie ważne dla armii, która zobowiązana jest do gromadzenia zapasów mobilizacyjnych. WCKiK jako jeden z dwóch ośrodków w Polsce wprowadziło procedurę mrożenia koncentratu krwinek czerwonych. – Dla zapewnienia zapasu strategicznego technologia ta jest szczególnie cenna, gdyż termin trwałości takiego zmrożonego koncentratu to aż 10 lat – wyjaśnia Dariusz Neudek, kierownik działu planowania i zaopatrzenia Wojskowego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.
Tymczasem powszechne sposoby przechowywania krwi sprawiają, że ten lek ma krótki termin ważności. To tylko 42 dni. Dlatego około 20 dnia przechowywania krew musi być usunięta z zapasu strategicznego i przekazana na potrzeby bieżące. Ale zużytą jednostkę trzeba uzupełnić.
W sytuacji kryzysowej wojsko ma możliwość szybkiego powiększenia zapasów krwi. – Przyjmuje się, że zapas mobilizacyjny jest wystarczający, ale gdy potrzebna jest większa ilość krwi, np. dla ofiar katastrofy, uruchamiany jest alarmowy pobór. Dzięki temu możemy pobrać w ciągu 8 godzin krew nawet od 1100 osób, a zakładając całodobowe dyżury – od ponad 11000 w ciągu tygodnia – dodaje Dariusz Neudek.
Zapas strategiczny krwi i jej składników na wypadek alarmowego uruchomienia poboru krwi przechowywany jest w siedmiu stałych resortowych punktach krwiodawstwa w: Warszawie, Krakowie, Szczecinie, Wrocławiu, Bydgoszczy, Ełku i Lublinie. Tam też gromadzone są testy i materiały medyczne, np. pojemniki do poboru krwi.
Ewidencja zapasów prowadzona jest centralnie przez dział planowania i zaopatrzenia WCKiK. Dzięki temu można nadzorować ilość zapasów i gdy jest taka konieczność, przekazywać ich część tam, gdzie krwi brakuje.
Centrum jako pierwsze wprowadziło tzw. filtrację In Line, czyli wytwarzanie ubogoleukocytarnego koncentratu krwinek czerwonych. – Dzięki specjalnym pojemnikom od razu, bez dodatkowej filtracji uzyskuje się sterylność przy wyodrębnianiu tego składnika krwi, który jest lepiej tolerowany i zmniejsza ryzyko wystąpienia niepożądanych reakcji u biorcy – wyjaśnia zastępca dyrektora WCKiK ds. medycznych lek. Hanna Wojnerowicz-Małecka.
Jako trzecia jednostka w Polsce WCKiK uruchomiło też procedurę wykrywania markerów wirusowych metodami biologii molekularnej pojedynczej donacji krwi z jednej probówki. – Jest to szybsza metoda wykrycia, czy dawca nie jest zarażony, gdyż badana jest od razu każda próbka osobno, a poza tym sprawdzana jest ona pod kątem wystąpienia materiału genetycznego wirusa, co zwiększa prawdopodobieństwo wykrycia np. mutacji wirusa HIV – dodaje lek. Wojnerowicz-Małecka.
autor zdjęć: Grzegorz Predel, st. chor. sztab. Adam Roik (Combat Camera DOSZ)
komentarze