Siedmioletni Norbert usłyszał o marszałku Józefie Piłsudskim w szkole. Chwilę potem zapytał swojego tatę, kto dzisiaj jest najważniejszym żołnierzem w polskiej armii. Kiedy dowiedział się, że jest to gen. Mieczysław Cieniuch, postanowił napisać do niego list z pozdrowieniami.
– List od Norberta generał otrzymał do rąk własnych, jak każdy, który jest do niego adresowany – opowiada ppłk Sławomir Ratyński z biura prasowego SGWP. – Potem szef przekazał nam tylko krótkie polecenie: „proszę zrealizować spotkanie”. Pracownicy Sztabu Generalnego zadzwonili do rodziców chłopca i zaprosili całą trójkę do siedziby sztabu.
– Byliśmy bardzo zaskoczeni – mówi tata Norberta. – Szczerze mówiąc, spodziewaliśmy się jakiegoś standardowego podziękowania napisanego na komputerze. Ale na pewno nie zaproszenia do Sztabu Generalnego!
Wizytę udało się połączyć z Mikołajkami. Rano 6 grudnia Norbert i jego rodzice przyjechali do Sztabu Generalnego. Wizyta zaczęła się od śniadania w wojskowej kantynie, po którym gen. Cieniuch zaprosił chłopca do swojego gabinetu. – Było ekstra! – opowiada Norbert. – Pan generał jest bardzo miły, byłem w jego gabinecie i dostałem dużo prezentów, najfajniejszy jest plecak i długopis!
Pracownicy Sztabu Generalnego bardzo się starali, żeby siedmiolatek na długo zapamiętał tegoroczne Mikołajki. I udało się, bo Norbert twierdzi, że to najlepsze Mikołajki w jego życiu. – Wszyscy zazdroszczą mi takiego prezentu – mówi chłopczyk. – A mój kolega, który lubi piłkę nożną, właśnie pisze list do Roberta Lewandowskiego.
autor zdjęć: ppłk Sławomir Ratyński
komentarze