Ponad 300 kilogramów karmy dla zwierząt ze schroniska w woj. świętokrzyskim zebrali żołnierze i pracownicy krakowskich jednostek Wojsk Specjalnych. Karma trafi do czworonogów jeszcze przed świętami. W schronisku „Przytulisko” swój dom znalazło 180 psów.
Akcja to pomysł Jolanty Szymańskiej, psycholog z Dowództwa Wojsk Specjalnych. – Koleżanka, która jest wolontariuszką w jednym z krakowskich schronisk opowiedziała mi o małej, niedoinwestowanej placówce koło Buska-Zdroju. Ponieważ sama mam psy, bardzo chciałam pomóc. Okazało się, że takich osób jest w Krakowie więcej – opowiada Szymańska.
„Przytulisko” prowadzi fundacja pomagająca bezdomnym zwierzętom w miejscowości Zbludowice, niedaleko Buska Zdroju. Schronienie znajduje tam około 180 psów. Placówka potrzebuje pomocy, ale pracownicy nie proszą o pieniądze tylko o karmę, budy dla psów, leki, kołdry, legowiska, smycze, obroże a nawet miski.
– Schronisku brakuje pieniędzy na podstawową opiekę nad zwierzętami. Dlatego właśnie chcieliśmy im pomóc. Od „Przytuliska” dostałam plakaty, które powiesiliśmy w Dowództwie Wojsk Specjalnych i Jednostce Wojskowej NIL. Do pracowników rozesłałam także maile z prośbą o wsparcie – opowiada inicjatorka akcji.
Komandosi i pracownicy cywilni na apel odpowiedzieli bardzo szybko. – Co roku angażujemy się w akcje charytatywne, dlaczego więc nie pomóc zwierzakom – mówi jeden z oficerów. Przez niespełna dwa tygodnie specjalsi zebrali ponad 300 kilogramów karmy dla zwierząt. Trafi ona do psów jeszcze przed świętami.
Żołnierze Wojsk Specjalnych od dawna biorą udział w różnych akcjach pomocy. Dwa lata temu kupili maskotki dla dzieci chorych na białaczkę. Z kolei w ubiegłym roku wsparli kolegę z jednostki, którego dziecko choruje na mukowiscydozę. Udało się wtedy zebrać 40 tys. zł.
autor zdjęć: Department of Defense
komentarze